Lekarz z tatuażami
"Nie będziesz miał pracy", "Tatuaże mają tylko kryminaliści" – z takimi opiniami można się jeszcze spotkać. Daniel jest dentystą z kilkuletnim stażem. Otwarcie mówi o swoim wyglądzie i nie ukrywa swojego ciała. Zresztą bardzo szybko można dostrzec tatuaż na głowie i "rękawy" (wytatuowana ręka – red.). "Wydziarany doktur" (bo taką ma ksywę w mediach społecznościowych) na własny rachunek próbuje przełamać wszelkie stereotypy o wytatuowanych ludziach.
Molęcki pierwszy tatuaż zrobił sobie dopiero po studiach. – Chciałem uniknąć problemów z konserwatywną częścią kadry dydaktycznej – tłumaczy i dodaje: – Zdarzały się oczywiście osoby posiadające "dziarę" na moim roku, ale były to raczej mało widoczne miejsca.
Daniel zawsze chciał mieć tatuaż, ale odłożył swoje plany, gdy już miał fach w ręku. Poza tym sytuacja finansowa nie pozwoliła mu na realizację pomysłu. Gdyż jak wiadomo to kosztowny zabieg.