https://stronazdrowia.pl
reklama

Dlaczego kochamy swoje pieski jak dzieci? Naukowcy mają na to odpowiedź

Katarzyna Wąś-Zaniuk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Czasem wystarczy, że spojrzysz swojemu psu w oczy i nagle wszystko inne przestaje mieć znaczenie. W tym spojrzeniu jest coś tak czystego, tak pełnego miłości, że serce topnieje. Czujesz wtedy nieodpartą potrzebę, by go przytulić, pogłaskać, być jak najbliżej. Okazuje się, że naukowcy mają na to konkretne wytłumaczenie.

Spis treści

Dlaczego człowiek kocha swojego psa równie mocno co dziecko?

Dlaczego reagujemy na psy jak na swoje dzieci i co sprawia, że traktujemy je z taką czułością? Według Zachary’ego Silvera, kierownika Canine Cognition Lab na Occidental College, to efekt tysięcy lat wspólnej ewolucji i selektywnej hodowli. Psy zostały ukształtowane tak, by nie tylko współpracować z człowiekiem, ale też emocjonalnie się z nim związać.

Co sprawia, że kochamy psa równie mocno, co swoje dziecko?
Co sprawia, że kochamy psa równie mocno, co swoje dziecko?
Freepik

Ludzki mózg nie postrzega psa wyłącznie jako zwierzęcia. Widzi istotę, która potrzebuje troski i opieki. W trakcie interakcji z psem aktywują się te same obszary mózgu, które odpowiadają za emocje związane z miłością i więzią, podobnie jak w relacji rodzicielskiej.

Zdaniem naukowców, oksytocyna odgrywa tu kluczową rolę — to hormon przywiązania, którego poziom wzrasta podczas wspólnej zabawy, głaskania czy utrzymywania kontaktu wzrokowego między psem a człowiekiem.

Dzięki temu mechanizmowi nawiązujemy silne więzi emocjonalne z naszymi czworonogami, co sprawia, że często traktujemy je jak pełnoprawnych członków rodziny, którym chcemy poświęcać czas i troskę.

Jak reaguje mózg na widok psa?

Badania neurobiologiczne wskazują, że u ludzi podczas obserwacji własnych dzieci oraz psów aktywują się podobne obszary mózgu związane z przetwarzaniem uczuć miłości, więzi oraz emocji. W jednym z badań z 2014 roku przeprowadzonym na Uniwersytecie Harvarda zastosowano funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI) do monitorowania aktywności mózgu u matek oglądających zdjęcia swoich dzieci i swoich psów.

Wyniki pokazały, że te same regiony mózgu, między innymi obszary odpowiedzialne za przetwarzanie emocji oraz za tworzenie i utrzymanie więzi społecznych, były aktywne zarówno podczas patrzenia na zdjęcia dzieci, jak i psów.

Są pewne pułapki. Nie zapomnij zapewnić pieskowi tego, czego naprawdę potrzebuje

Z punktu widzenia behawiorystyki, nadmierne „uczłowieczanie” psa, choć wynika zazwyczaj z miłości i troski, może mieć niekorzystne konsekwencje dla jego zdrowia psychicznego i fizycznego.

Kiedy pies staje się „małym dzieckiem” w naszym domu, które nosimy na rękach, wyręczamy we wszystkim i chronimy przed całym światem, ryzykujemy, że przestaniemy zauważać to, czego naprawdę potrzebuje jako zwierzę.

Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z niewielkim jamnikiem ważącym kilka kilogramów, czy z potężnym labradorem, każdy pies ma swoje potrzeby, które w dużej mierze są podobne.

Psy potrzebują regularnych spacerów, kontaktów społecznych, zarówno z ludźmi, jak i innymi zwierzętami, oraz odpowiedniej stymulacji fizycznej i umysłowej. Oczywiście, mały buldog francuski nie przebiegnie takiego samego dystansu jak energiczny border collie i szybciej się zmęczy, ale zasada pozostaje ta sama.

Jeżeli przesadnie będziemy rozpieszczać psa, traktując go jak malutkie dziecko, a przy tym zaniedbamy jego naturalne potrzeby, nie pomożemy mu w pełni się rozwijać.

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia