Co wpływa na zdrowie człowieka? Relacja z debaty na temat chorób cywilizacyjnych.

Grzegorz Gajda
pixabay.com
Palenie to jedno z największych wyzwań dla zdrowia publicznego w XXI wieku. Jest przyczyną milionów przedwczesnych zgonów każdego roku na całym świecie. Mimo rosnącej świadomości społecznej na temat szkodliwości palenia tytoniu nadal pozostaje ono poważnym problemem zdrowotnym, mającym wpływ na jakość i długość życia ludzi niezależnie od wieku, płci czy statusu społecznego.
  • Palenie tytoniu to największe zagrożenie dla zdrowia, odpowiada za 8 milionów zgonów rocznie na świecie
  • Zespół uzależnienia od tytoniu jest choroba przewlekłą
  • Pomimo spadku ilości palących, liczba zgonów spowodowanych paleniem zacznie się obniżać dopiero po wielu latach
  • Główny wpływ na tendencje używania tytoniu mają strategie rządowe związane z leczeniem uzależnień

To kluczowe wnioski z raportu „Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik wpływający na zdrowie Polaków”.

Podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych odbyła się debata na temat raportu, w której udział wzięli:
Profesor Halina Car, kierownik Zakładu Farmakologii Doświadczalnej uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Doktor Anna Depukat, kierownik Biura ds Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
Dominik Dziurda, prezes zarządu HTA Formedis
Doktor Michał Koźmin, kierownik Oddziału chorób wewnętrznych Szpitala Św Józefa w Mikołowie
Doktor Janusz Krupa, prezes zarządu Instytutu Człowieka Świadomego, specjalista medycyny rodzinnej, przychodnia lekarska ORLIK, Ośrodek Kształcenia Lekarzy Rodzinnych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
Marek Kustosz, moderator debaty, prezes Fundacji „To się leczy”, redaktor naczelny Medicalpress.pl

Uczestnicy debaty zwracali uwagę najważniejsze czynniki ryzyka związanego z chorobami cywilizacyjnymi. Należą do nich: palenie tytoniu, nieprawidłowe ciśnienie krwi, przekroczenia wskaźnika BMI, ryzyka żywieniowe i przekroczone stężenie glukozy w osoczu.

Prof. Halina Car: raport wskazuje główne czynnik niekorzystnie wpływające na zdrowie Polaków. To używki, głównie palenie papierosów, siedzący tryb życia i styl żywienia. Brak świadomości zagrożeń powoduje, że Polacy nie korzystają z badań profilaktycznych.
Świat ma dużo sukcesów w walce z największym zagrożeniem. Szwecja ogłosiła się krajem bez dymu tytoniowego.
Aby taką deklarację złożyć, trzeba mieć mniej niż 5% osób palących papierosy. Osiągnięto to dzięki rygorystycznej polityce popartej intensywną edukacją społeczeństwa i alternatywą wobec palenia.
Kolejnym krajem jest Wielka Brytania, która bardzo mocno postawiła na edukację społeczeństwa. W niektórych tamtejszych szpitalach pojawiły się automaty ze sprzedażą certyfikowanych e-papierosów. Rząd brytyjski po bardzo wnikliwych analizach wykazał, że preparaty bezdymne zmniejszają ryzyko i szkodliwość nawet o 95%. Zaangażowano bardzo duże środki finansowe na coś, co nazywa się redukcją szkód, czyli przejście na mniej szkodliwe środki. Unika się w ten sposób nagłego odstawienia tytoniu i pozwala na łagodną redukcję następstw i chorób odtytoniowych. W efekcie doprowadzono do zdecydowanej poprawy zdrowia psychicznego i somatycznego.
Podobne przepisy redukujące szkody zamierzają wprowadzić Kanada, Nowa Zelandia, Czechy i Słowacja. Wszędzie tam najnowsza wiedza i zmiana sposobu myślenia przynoszą efekty. Oczywiście te metody są środkiem zastępczym dla osób, które nie potrafią wyjść z nałogu. Inną kwestią jest edukacja dzieci i młodzieży tak by nigdy nie zaczęły palić. To dwa różne nurty edukacyjne: edukacja o szkodliwości i edukacja o redukcji szkód.

Dr Michał Koźmin: tempo życia i stres powodują problemy z bezsennością, brak prawidłowej diety i aktywności fizycznej. Poważnym problemem są tzw. alkoholicy wysoko funkcjonujący. Każdego dnia sprzedaje się w Polsce 3 miliony „małpek”, z czego większość na stacjach benzynowych do godziny 10. Kolejny problem to brak dostępności do lekarzy, diagnostyki i konsultacji medycznej. Dane natomiast wskazują, że co trzeci Polak cierpi na co najmniej 2 przewlekłe choroby cywilizacyjne. Tymczasem zderzają się oni z systemem, w którym liczy się procedura, a nie pacjent. Ta procedura również determinuje sposób, w jaki diagnozowany i leczony jest pacjent. Profilaktyka nie opłaca się świadczeniodawcy. W efekcie mamy przepełnione poradnie lekarza rodzinnego, oddziały szpitalne, oddziały medycyny paliatywnej, hospicja i oddziały Intensywnej terapii. Mamy do czynienia z klęską humanitarną.

Dr Janusz Krupa: nie ma chorób cywilizacyjnych, są choroby stylu życia. Jeżeli jesteśmy świadomymi pacjentami, to prawdopodobnie wybierzemy właściwe rozwiązania. Zatem powinno się rozmawiać o tym, jak uniknąć kontaktu z lekarzem. Jeżeli nie zahamujemy dopływu ludzi do systemu, to ten system nigdy nie będzie wydolny. Zawsze będzie za mało lekarzy i za mało łóżek w szpitalach. System musi zadbać, by ludzie nie chorowali. To można zrobić tylko przez profilaktykę,a ta niestety w Polsce nie istnieje.
Nie ma systemu, który wychowywałby świadomego człowieka, począwszy od dobrych nawyków w domu, przez przedszkole, szkołę podstawową, średnią i dalej.
Koncentrujemy się tylko na medycynie naprawczej, a to od profilaktyki zależy czy zachorujemy, czy też zachowamy zdrowie.
W Polsce mamy ok. 8 milionów palących osób. Tymczasem antynikotynowe poradnie z lekarzem, psychologiem, dietetykiem, rehabilitantem, działają w Gdańsku, Krakowie i Warszawie. Łącznie 3. Brak informacji o telefonicznej poradni dla osób palących. Brak pomocy dla chcących wyjść z nałogu. Z powodu chorób odtytoniowych co roku umiera 70 tysięcy osób. To jedna z 3 epidemii. Pozostałe to nadwaga oraz otyłość i alkoholizm. Wszystkie wynikają ze stylu życia. Miejmy nadzieję, że profilaktyka w końcu zostanie dostrzeżona i że zajmiemy się tym profesjonalnie.

Dr Anna Depukat: konieczna jest rzetelna edukacja zdrowotna w różnych obszarach. Podobnie jak z nauką higieny od małego. Musimy uczyć zdrowych nawyków, unikania agresji czy niszczycielskich konsekwencji nałogów. Tymczasem edukacja zdrowotna leży.
Jeżeli w naszym społeczeństwie nie wprowadzi się odpowiedzialności za swoje zdrowie, samoopieki, nigdy nie naprawimy systemu. Aby edukacja przyniosła pożądane efekty, należy zacząć ją wcześnie a później powtarzać i poszerzać na każdym etapie rozwoju. Mamy wspaniałych ekspertów, ale szerzej przebijają się ciągle celebryci i pseudoautorytety, a nie rzetelna wiedza naukowa. Musimy odwrócić piramidę świadczeń, ale zacząć trzeba od piramidy potrzeb. Wzorem mogą być narzędzia wspierające zdrowie psychiczne i zmiany nawyków. Tak naprawdę niewiele potrzeba byśmy wykorzystali wiedzę i wdrożyli te rozwiązania z zakresu profilaktyki.
Wśród kobiet widać zmianę nastawienia. Zaczynają lepiej dbać o siebie i częściej korzystać z opieki ambulatoryjnej czy środowiskowej. Panowie niestety sięgają częściej po takie narzędzia redukowania stresu jak używki - tytoń, alkohol.

Dominik Dziurda: w grudniu zeszłego roku opublikowano rekomendacje metod, które mogą zostać włączone w programy profilaktyki zdrowotnej na poziomie samorządowym bądź jednostek świadczeniodawców. Wyznaczono dwa cele programów. Pierwszym jest zapobieganie wejściu w nałóg przez młode pokolenie. Chodzi o to, żeby udzielać dodatkowych porad, stosować ostrzeżenia na opakowaniach oraz ograniczenia promocji i reklamy produktu. Drugi cel to przekonanie pacjentów do mniej toksycznych i szkodliwych form nikotyny. Trzeba pamiętać o ciągłych badaniach i kontroli ewentualnego uzależnienia od tych środków. Przede wszystkim o budowie systemu, który uchroni młode pokolenia od nałogu.
Trzeba też rozważać, czy nowe technologie są w stanie zmienić sytuacje. Jeżeli uzyskanie pełnej abstynencji jest niemożliwe, to może należy wprowadzać alternatywne programy, które są w stanie te sumaryczne szkody likwidować czy zmniejszać.

Dr Janusz Krupa: lekarz pierwszego kontaktu spędza z pacjentem około 15 minut. Standardowa wizyta nie pozwala na przeprowadzenie interwencji antynikotynowej.
System opieki skoordynowanej daje już szanse, by pacjentem zająć się całościowo, łącznie z profilaktyką. W jej ramach pacjentowi przysługuje 6 edukacyjnych wizyt pielęgniarek. Jedną z tych wizyt jest właśnie porada antynikotynowa. Wyszkolone pielęgniarki mogą przez 20-30 min. porozmawiać z pacjentem. To zaczątek, ale trzeba pamiętać, że po drugiej stronie konieczna jest dobra wola. Pacjent musi chcieć rzucić palenie. Większość próbuje kilka razy a palacz, któremu udaje się rzucić palenie, osiąga to średnio za siódmym razem. Jeśli prób jest więcej – trzeba włączać alternatywne wyroby tytoniowe.
Pacjenci, po 2-3 miesiącach osiągają większą wydolność, unikają zadyszki, mogą wejść na 2 piętro bez problemu. To spora poprawa. Okres obserwacji tych alternatywnych wyrobów jest krótki, więc nie można z całą pewnością stwierdzić, że nie mają skutków ubocznych. Ale są mniej szkodliwe niż uzależnienie od tytoniu. Co ważne – pozwalają unikać biernego palenia. Codziennie w Polsce 4 mln dzieci wdycha dym tytoniowy. A to dym tytoniowy jest szkodliwy, a nie nikotyna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia