https://stronazdrowia.pl
reklama

„To nie cholera”. Są wstępne wyniki badań pacjentki ze Stargardu. Kolejne podejrzenie zakażenia w Lublinie

Monika Góralska
Opracowanie:
Wyniki badań pacjentki ze Stargardu potwierdziły obecność bakterii cholery, ale nie jej toksyn.
Wyniki badań pacjentki ze Stargardu potwierdziły obecność bakterii cholery, ale nie jej toksyn. fot. jarun011/gettyimages.com
– Wstępne wyniki pacjentki ze Stargardu wskazują na to, że nie jest to szczep toksynotwórczy. Na pewno nie jest to cholera – przekazał PAP rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Waszczewski, odnosząc się do przypadku kobiety, która z podejrzeniem cholery trafiła w sobotę do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. Równocześnie GIS poinformował o zgłoszeniu kolejnego przypadku podejrzenia cholery u pacjenta z Lublina.

Spis treści

Pacjentka ze Stargardu nie jest chora na cholerę

– Wstępne wyniki, którymi dysponujemy wskazują na to, że nie jest to szczep toksynotwórczy. Na pewno nie jest to cholera, ostateczne wyniki zostaną potwierdzone w poniedziałek – przekazał PAP w piątek rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Waszczewski.

W sobotę do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie trafiła pacjentka ze szpitala w Stargardzie z podejrzeniem cholery.

Przypadek cholery u starszej kobiety w Stargardzie potwierdziły wówczas dwa niezależne laboratoria. Służby sanitarne szukają źródła choroby. Pacjentka ani nikt z jej bliskich nie wyjeżdżał za granicę. Stan pacjentki z podejrzeniem cholery jest określany jako stabilny.

– Pacjentka dobrze reaguje na leczenie – poinformował rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie Tomasz Owsik-Kozłowski.

Koniec kwarantanny i kolejne podejrzenie w Lublinie

Łącznie na kwarantannie przebywało 26 osób, które miały kontakt z pacjentką. W środę kwarantannę zakończyło 14 z nich, pozostali w piątek.

– Ostatnia grupa zakończyła kwarantannę. Do jej zakończenia nikt nie zgłosił żadnych objawów lub pogorszenia zdrowia – przekazał PAP Paweł Mayko z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.

Niemal równocześnie Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował o zgłoszeniu kolejnego przypadku cholery u pacjenta z innego miasta.

– W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalne zgłoszenie z Lublina bardzo podobnej sytuacji klinicznej jak w Szczecinie. Mianowicie mamy osobę w wieku senioralnym, u której wystąpiły objawy zakażenia jelitowego. W badaniach genetycznych wykryto przecinkowca cholery. Pacjent jest w dobrym stanie. W tym przypadku możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że jest to tzw. wibrioza, czyli nie cholera, ale choleropodobna biegunka wywołana przez przecinkowca cholery, który nie produkuje toksyny cholerycznej – poinformował Grzesiowski.

Dalsza część materiału pod wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Możliwe więc, że sytuacja się powtórzy i okaże się, że to również nie jest cholera, jednak trzeba poczekać na wyniki badań, które dopiero zostaną zlecone.

– Mamy wstępną informację o tym, że jest pacjent, u którego również stwierdzono obecność przecinkowca. Po objawach i po tym, że ustąpiły one u niego dość szybko, zakładamy, że to również będzie przecinkowiec nietoksyczny. Będziemy zlecali badania, w przyszłym tygodniu będą wyniki – podkreślił rzecznik GIS Marek Waszczewski.

Ostatni przypadek cholery w Polsce zanotowano w 2019 r. w Świnoujściu.

Cholera jest wysoce zakaźną chorobą wywoływaną przez bakterię przecinkowca cholery. Szerzy się epidemicznie poprzez wodę zakażaną przez chorych i nosicieli. Jej głównym objawem jest ostra, wodnista biegunka i wymioty prowadzące do odwodnienia organizmu. Bez odpowiedniej terapii może szybko doprowadzić do śmierci. Chorobę tę leczy się antybiotykami.

Jesteśmy na Google News, aktywuj gwiazdkę, aby uwzględnić nas wśród ulubionych źródeł

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia