Patchwork nie taki straszny jak go malują
Mandaryna w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem podkreśla, że w relacjach rodzinnych z byłym mężem Michałem Wiśniewskim i dziećmi, nie obrzuca się błotem, tylko stawia na porozumienie.
Wolę błoto kłaść na buzię, niż się nim obrzucać. Zdecydowanie! Znaleźliśmy na siebie sposób, instrukcję obsługi drugiej osoby. Jeżeli dajesz drugiej osobie przestrzeń na to, żeby była sobą, to będzie dobrze. My bardzo szanujemy siebie nawzajem i to, że mamy osobne domy, daje nam przestrzeń. Nikt nikomu nie zagląda ani do sypialni, ani do tego domu, więc to jest fajne. Nas dzieci łączą bardzo mocno One są mądre, dojrzałe i mają z nami wspaniały kontakt, więc to jest też wielki przywilej.






