Spis treści
Olivia Klopchin cierpi na malformację naczyniową. Choroba zmieniła wygląd jednej z rąk
Olivia Klopchin to młoda tiktokerka i instagramerka, która swoją aktywnością w mediach społecznościowych pokazuje, że można akceptować siebie mimo choroby i hejtu. Dziewczyna cierpi na rzadką wadę wrodzoną związaną z nieprawidłowym rozwojem naczyń krwionośnych, znaną jako malformacja naczyniowa.
Schorzenie wpływa na wygląd Olivii i objawia się m.in. ciemnoczerwonymi plamami oraz przerostem i deformacją jednej z rąk.

Rodziców zaniepokoiło nietypowe zabarwienie skóry w okolicach łokcia
U Olivii Klopchin, pochodzącej ze Springfield w Stanach Zjednoczonych, malformację żylną zdiagnozowano, gdy była jeszcze niemowlęciem. Jej rodziców zaniepokoiło nietypowe zabarwienie skóry w okolicach łokcia, które było widoczne tuż po narodzinach.
Badania wykazały, że dziewczynka cierpi na rzadką wadę wrodzoną. Żyły w jej ciele nie rozwijają się prawidłowo, są rozszerzone i nieregularnie ułożone. Pomimo trudności, młoda dziewczyna nie ukrywa swojej choroby i otwarcie opowiada o niej w mediach społecznościowych.
Reakcje internautów na wygląd Olivii. Między wsparciem a hejtem
Wielu internautów okazuje Olivii ogromne wsparcie – doceniają jej odwagę, autentyczność i to, że otwarcie mówi o swojej chorobie. Dla niektórych obserwatorów jej historia staje się inspiracją do większej samoakceptacji i przełamywania kompleksów.
Niestety, obok głosów wsparcia pojawiają się również krzywdzące komentarze. Olivia przyznaje, że zdarza się jej czytać wiadomości, w których sugeruje się jej amputację ręki albo porównuje ją do Hulka, fikcyjnej postaci z komiksów Marvela. Takie słowa są bolesne, choć pochodzą od anonimowych użytkowników.
Warto podkreślić, że hejt w sieci może mieć poważne konsekwencje psychiczne, szczególnie dla osób mierzących się z chorobą lub niepełnosprawnością. Eksperci przypominają, że każdy użytkownik internetu powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa. Empatia i szacunek wobec drugiego człowieka powinny być podstawą każdej dyskusji, również w przestrzeni wirtualnej.
Źródło: Instagram