Pożar lasów wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej wybuchł 4 kwietnia. Jak donoszą władze Ukrainy – sytuacja jest już opanowana. Do tej pory jednak w akcji gaszenia żaru uczestniczą setki strażaków. Z powodu trującego dymu, który unosi się nad miastami w pobliżu miejsca zdarzenia, mieszkańcy Kijowa proszeni są o niewychodzenie z domu i zamykanie okien. Zarówno Ukraińcy i Polacy obawiają się zagrożenia radioaktywności oraz radioaktywnej chmury, która rzekomo w ten weekend ma dotrzeć do Polski. Czy jest się czego bać?
Naszemu zdrowiu i życiu nie zagraża „radioaktywna chmura”
W związku z pożarem w Czarnobylu, w internecie pojawiło się mnóstwo informacji dotyczących potencjalnego zagrożenia. Jedną z nich jest rzekoma przestroga pracowników Polskiej Akademii Nauk, którą internauci przekazują sobie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Okazuje się jednak, że informacje te nie są potwierdzone. Sprawę skomentowały natomiast Narodowe Centrum Badań Jądrowych oraz Państwowa Agencja Atomistyki, zaprzeczając fałszywym doniesieniom.
Na stronie internetowej Narodowego Centrum Badań Jądrowych można przeczytać, że służby ochrony radiologicznej nie zarejestrowały żadnych odczytów, które mogłyby wskazywać na anomalie w poziomie promieniowania tła.
Państwowa Agencji Atomistyki (PAA) wydała następujący komunikat w sprawie sytuacji radiacyjnej na terenie Polski:
W związku z pożarami lasów w Strefie Wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie, jak również nie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Władze tego urzędu podkreślają też, że:
Poziomy skażeń promieniotwórczych powietrza wynikające z pożarów lasów w otoczeniu Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej nie mają obecnie wpływu na sytuację radiacyjną na terenie Polski.
PAA stanowczo zaprzecza tym samym wszelkim doniesieniom, które pojawiają się w przestrzeni publicznej o wystąpieniu skażenia promieniotwórczego na terenie Polski. Pomimo tego, że silne wiatry zwiększyły obszar zajęty akcją, nadal nie ma z tego powodu zagrożenia.
Państwowa Agencja Atomistyki informuje też, że pozostaje w stałym kontakcie ze strona ukraińską i na bieżąco monitoruje przebieg sytuacji.