PiS poważnie rozważa wybory prezydenckie 23 maja. Porozumienie oponuje. „Sytuacja jest napięta”

Leszek Rudziński
PiS poważnie rozważa wybory prezydenckie 23 maja. Porozumienie oponuje. .„Sytuacja jest napięta”
PiS poważnie rozważa wybory prezydenckie 23 maja. Porozumienie oponuje. .„Sytuacja jest napięta” fot. adam jankowski / polska press
W sobotę po 16 w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się narada kierownictwa PiS. PRawdopodobnie trwa dyskusja nad nowym terminem wyborów prezydenckich. PiS boi się, że Sąd Najwyższy pokrzyżuje plan przeniesienia wyborów na termin wakacyjny. Dlatego znów na polityczną agendę wróciła możliwość wyznaczenia terminu na 23 maja – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Sytuacja w obozie Zjednoczonej Prawicy ma być tak napięta, że może się skończyć dymisją gabinetu Mateusza Morawieckiego.

O możliwości wyborów prezydenckich 23 maja pisaliśmy już w piątek na polskatimes.pl. Więcej tutaj

Te informacje zdają się potwierdzać w sobotę. O godzinie 16 w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie rozpoczęło się spotkanie kierownictwa partii. Nieoficjalnie mówi się, że tematem spotkania jest właśnie kwestia przeniesienia wyborów na 23 maja, chociaż rozważane są różne warianty.

Rozpad koalicji? "Módlcie się za Polskę"

Według Onetu na spotkaniu w siedzibie partii pojawili się Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, a także lider Porozumienia Jarosław Gowin oraz minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz, również polityk Porozumienia. Na spotkanie przybyli również minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister kultury Piotr Gliński oraz szef MON Mariusz Błaszczak.

Losy koalicji wisiały na włosku. Jeśli bowiem PiS przeforsuje datę wyborów 23 maja, będzie to oznaczać zerwanie umowy z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem. Partia ta zapewne opuści koalicję rządową. Nawet jeśli część posłów Porozumienia odejdzie od Gowina, to wystarczy, że zostanie przy nim 5 posłów w Sejmie, by Zjednoczona Prawica straciła większość w Sejmie.

W takim wypadku mielibyśmy rząd mniejszościowy, a być może w efekcie przyspieszone wybory parlamentarne.

- Czekajcie przy tv do wieczora, jest przesilenie polityczne i rządowe. Wybory najprawdopodobniej 23 maja... Rząd chyba mniejszościowy... Módlcie się za Polskę

- napisała na Twitterze Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS, obecnie członkini Trybunału konstytucyjnego.

Według "Dziennika Gazety Prawnej" rządząca partia obawia się, że Sąd Najwyższy pokrzyżuje plan, porozumienia, jakie ogłosili w środę Jarosław Kaczyński z Jarosławem Gowinem. Zakładał on, że wybory 10 maja nie odbędą się, a wówczas Sąd Najwyższy stwierdzi ich nieważność, co da możliwość marszałkowi Sejmu do ogłoszenia nowego terminu wyborów w możliwie najszybszym terminie. Planowano, że terminem tym byłby lipiec tego roku.

Jednak w piątek prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN Joanna Lemańska powiedziała, że nie wie, skąd politycy powzięli przekonanie, iż Sąd Najwyższy unieważni wybory. Orzeczenia SN są niezawisłe - stwierdziła. Według "DGP" to sprawiło, że władze PiS zaczęły się obawiać, iż SN nie unieważni niedzielnych wyborów prezydenckich (do których i tak nie dojdzie), a miast tego nie zajmie żadnego stanowiska w sprawie.

„DGP”, powołując się na anonimowego informatora, pisze że również nieoficjalne informacje z SN wskazują, iż decyzja może pójść w tym kierunku. Naczelny organ władzy sądowniczej może orzec, że nie może wypowiedzieć się w sprawie ważności wyborów, które faktycznie się nie odbyły.

Alternatywą wybory 23 maja

W tej sytuacji prezes PiS miałby rozważać powrót do scenariusza organizacji wyborów 23 maja. Według doniesień dziennikarzy "Gazety Wyborczej", na organizację wyborów tego właśnie dnia ma naciskać m.in. Zbigniew Ziobro. Obóz rządzący obawia się bowiem, że im później odbędą się wybory, tym mniejsze szanse na zwycięstwo Andrzeja Dudy. Społeczeństwo zacznie odczuwać skutki kryzysu wywołanego przestojem gospodarczym z powodu koronawirusa. Niezadowolenie społeczne może się obrócić przeciwko prezydentowi i władzy.

Według "DGP" trwają dyskusje nad możliwościami prawnymi przeniesienia wyborów na 23 maja. „Kwestią dyskusyjną jest czy Witek przesunie termin wyborów z 10 maja na 23 maja, czy po nieudanych niedzielnych wyborach zarządzi nowy termin na 23 maja. Pytanie, do kiedy taki ruch marszałek jest możliwy. - Musimy się poruszać zgodnie z terminami w konstytucji. Najmniej wątpliwości byłoby gdyby decyzja zapadła do jutra. Pytanie, czy nie będzie budziła wątpliwości, jeśli zapadanie także po niedzieli - mówi nasz informator” - czytamy w gazecie.

Napięcie między PiS a Porozumieniem

Z informacji dziennika wynika, że „próby forsowania przez PiS terminu majowego wywołały głębokie napięcie w koalicji rządzącej, zwłaszcza z politykami Porozumienia” (w dużej mierze to Jarosław Gowin i jego ludzie doprowadzili do tego, że niedzielne wybory nie dojdą do skutku).

Gazeta wyjaśnia że Porozumienie jednocześnie mówi twarde „nie” jakimkolwiek terminom majowym. Jeśli PiS zrealizuje taki scenariusz, oznaczać to będzie konflikt z Porozumieniem i potencjalny potężny kryzys rządowy, łącznie z rozpadem koalicji.
Rozmówca dziennika podkreśla, że „w najgorszym razie dojdzie do wyborów”, ale PiS liczy, że jego koalicjanci „zrozumieją, że nie było innego wyjścia i zaakceptują to rozwiązanie”.

Na pytanie, czemu do zarządzenia nowych wyborów nie wystarczy sama uchwała PKW o fiasku wyborów 10 maja (bez orzeczenia SN - o takim wariancie mówił w DGP były szef PKW sędzia Wojciech Hermeliński), rozmówca odpowiada, że „to procedura nieopisana w konstytucji, w przeciwieństwie do wariantu z unieważnieniem wyborów na podstawie orzeczenia SN”.

Alternatywa mogłoby być wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, ale przed tym wzbrania się PiS. - Stan klęski żywiołowej, byłby wprowadzony tylko z powodu przesunięcia wyborów więc, byłyby zarzuty o jego konstytucyjność. Można wprowadzić z kolei stan wyjątkowy, bo są podstawy, ale to niewygodne politycznie i nie zgadza się na to prezydent - mówi „DGP” polityk prawicy.

Rozporządzenie ministra aktywów państwowych

Przygotowaniem do wyborów 23 maja może być również opublikowane w sobotę w Dzienniku Ustaw rozporządzenie ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Dotyczy ono "przekazania spisu wyborców gminnej obwodowej komisji wyborczej oraz operatorowi wyznaczonemu w związku z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r."

Minister aktywów państwowych miał obowiązek wydać takie rozporządzenie po tym, jak ustawę o głosowaniu korespondencyjnym podpisał w piątek prezydent Andrzej Duda.

Rozporządzenie określa szczegółowy tryb i formę przekazania spisu wyborców gminnej obwodowej komisji wyborczej oraz Poczcie Polskiej w związku z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich. Na jego podstawie wójt, burmistrz lub prezydent miasta przekazuje spis wyborców przewodniczącemu gminnej obwodowej komisji wyborczej, a także operatorowi wyznaczonemu - czyli Poczcie Polskiej.

Przypomnijmy, że wcześniej Poczta próbowała już uzyskać te dane od włodarzy samorządów, ci jednak odrzucali żądania twierdząc, że nie ma podstaw prawnych do wydania tych dokumentów. Teraz podstawy prawne już są.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Hołownia o dostępie dziennikarzy: "Sejm otwarty, ale są procedury"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zib

Już nie aktualne PKW ogłosiła nieodbycie się wyborów i i nie kieruje do SN wyników wyborów bo ich nie ma . Zatem SN nie będzie się w sprawie wypowiadał!

Czerwcowe terminy stają się realnością Knowania totalnych się przewróciły!!!

G
Gość
9 maja, 21:13, Gość:

Pisiorów ministrów, posłów, senatorów oraz sędziów i prokuratorów dobrej zmiany na taczki i do więzień na 15 plus lat. wyPAD2020

ty jak ten Kuczyński Żyd z Wyborczej, może jesteś 'krewniaki', a nie lepiej wyjechać z Polski do 'Izrfaela'

P
Pola
9 maja, 21:13, Gość:

Pisiorów ministrów, posłów, senatorów oraz sędziów i prokuratorów dobrej zmiany na taczki i do więzień na 15 plus lat. wyPAD2020

10 maja, 3:20, Gość:

a z pana koperty grodzkiego zrobić prezydenta Polski wg ciebie POyebie

Idz POrozum i eNIE truj ludzi.

A
Adam Adam
9 maja, 21:13, Gość:

Pisiorów ministrów, posłów, senatorów oraz sędziów i prokuratorów dobrej zmiany na taczki i do więzień na 15 plus lat. wyPAD2020

Wstawaj [wulgaryzm]eś się

G
Gość

Ile jeszcze razy...

https://youtu.be/EBnBNHdqggM

j
jaka szkoda
9 maja, 22:26, Antoni Adam:

Prezesie, musimy wybierać teraz, bo PRZEGRAMY.

Myślałem myszko że się już dzisiaj nie odezwiesz. Buzial, tam gdzie lubisz.

A
Antoni Adam

Prezesie, musimy wybierać teraz, bo PRZEGRAMY.

G
Gość

Pisiorów ministrów, posłów, senatorów oraz sędziów i prokuratorów dobrej zmiany na taczki i do więzień na 15 plus lat. wyPAD2020

G
Gość
9 maja, 18:39, Rzecznikszpitalapsych:

Uwaga, uwaga pacjenci z sali 116 opanowali budynek i postanowili wybrać dyrekcję, mimo że zostało ustalone podczas śniadania, że dyrektora będą wybierać podczas wakacji, a nawet po wakacjach. Dyrektor szpitala pozostanie na swoim stanowisku. Jednak pacjenci ze 116 zażyli swoje tabletki i nie robiąc sobie nic z wcześniejszych ustaleń, chcą koniecznie aktualnego dyrektora szpitala utrwalić na tym stanowisku. Wynika to z przeświadczenia, że sala 116 będzie miała zamontowaną klimatyzację, nowy 75 calowy telewizor i stale 3 rolki zielonego papieru toaletowego. Grupie przewodzi pacjent z największą ilością łupieżu na poduszce oraz stolcem oddawanym zawsze o 19.30

W sedno pisuaru !

G
Gość

Z jakimi problemami borykają się nasi solidarni bohaterzy, obrońcy narodu przed komunizmem.Od 30 lat jak nie wybory do sejmu to do senatu, do europarlamentu, albo samorządów a jak tego mało - na prezydenta. Są tak zarobieni, że wystarcza im czasu tylko na wydanie publicznej kasy na fundowanie biznesu prywacie, gangsterom i sobie. Jak w tak trudnym czasie zająć się innymi sprawami, jak poważnie i odpowiedzialnie wziąć się za epidemię ?!

G
Gość
9 maja, 18:39, Rzecznikszpitalapsych:

Uwaga, uwaga pacjenci z sali 116 opanowali budynek i postanowili wybrać dyrekcję, mimo że zostało ustalone podczas śniadania, że dyrektora będą wybierać podczas wakacji, a nawet po wakacjach. Dyrektor szpitala pozostanie na swoim stanowisku. Jednak pacjenci ze 116 zażyli swoje tabletki i nie robiąc sobie nic z wcześniejszych ustaleń, chcą koniecznie aktualnego dyrektora szpitala utrwalić na tym stanowisku. Wynika to z przeświadczenia, że sala 116 będzie miała zamontowaną klimatyzację, nowy 75 calowy telewizor i stale 3 rolki zielonego papieru toaletowego. Grupie przewodzi pacjent z największą ilością łupieżu na poduszce oraz stolcem oddawanym zawsze o 19.30

I co ja mam myśleć o panach Ociepa i Bortniczuk.

Myślę co myślę polityczne krajc dupki.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia