Alfredo Martín nie żyje
Nie żyje youtuber Alfredo Martín. Mężczyzna prowadził swój kanał, na którym zebrał ponad 120 tysięcy subskrypcji, działając jako "Hero Fitness". Dzielił się swoją wiedzą i sposobami na temat budowania masy mięśniowej. Smutną informację przekazała jego partnerka Vera Schoroeder za pośrednictwem InstaStories.
Kobieta, również działająca w branży fitness, przekazała, że została zmuszona do potwierdzenia śmierci po "przeciekach ze szpitala". Poinformowała, iż "to, co się stało, jest prawdą i prosimy o maksymalny szacunek i dyskrecję, przynajmniej przez kilka dni, tygodni, ponieważ wydarzyło się to wczoraj (w poniedziałek, 27 listopada - przyp. red.)". Następnie na portalu zamieściła obszerny wpis, w którym pożegnała ukochanego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
"Nie wiem, co to jest sięgnąć dna, bo nigdy nie umarł mi ktoś tak bliski, ale odkrywam, że to, co przychodzi po stracie, jest znacznie gorsze... powrót do pustego domu, brak odpowiedzi, kiedy mówię, że kocham cię głośno, tęsknota za twoimi pieszczotami, twój uśmiech, poważny, ale czuły, twoje ciepło, twoje przytulenie, twoje pocałunki, wszystkie codzienne rzeczy, które razem robiliśmy. Budzenie się w pustym domu, zamknięcie pokoju, w którym spędzamy większość czasu, bo nie mogę znieść przebywania w nim, bo jest to zbyt bolesne i wciąż wyobrażam sobie ciebie tam, niezdolność do spania w łóżku, ponieważ dzieliliśmy się nim, a teraz „śpię” na kanapie" - napisała, dodając w dalszej części, iż "nic nigdy nie wypełni tego miejsca oraz, że "kocha" zmarłego, "gdziekolwiek jest".
Youtuber znany z brania sterydów
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci Alfredo Martina, jednak wielu internautów sugeruje, że mogło mieć to związek z jego podejściem do sportu i budowania sylwetki. Youtuber nie ukrywał, że spożywa substancje chemiczne takie jak anaboliki czy sterydy. Podkreślał to niemal na każdym kroku.
"Bardzo niewielu mówi jasno o właściwym stosowaniu egzogenicznych pomocy w sprawności fizycznej. Albo dlatego, że nie znają dowodów w tej sprawie, albo dlatego, że użyli ich nieprawidłowo i nie potrafią już wyartykułować ani słowa" - można przeczytać na stronie głównej jego akademii oferującej zajęcia sportowe.