Rozmowa z Kamilem Dante Luccim, psychologiem dzieci i młodzieży, psychoterapeutą CBT oraz diagnostą z Centrum Terapii Dialog w Warszawie
Neuroróżnorodność to pojęcie „parasol”. Czym właściwie ona jest?
Najczęściej pojęcie „neuroróżnorodność” kojarzy nam się ze spektrum autyzmu lub ADHD, ale tak naprawdę wykracza ono poza te dwie diagnozy. Neuroróżnorodność bowiem to zakres różnic w poszczególnych funkcjach mózgu oraz w zachowaniach. Co ważne, to pojęcie jest „destygmatyzujące”, ponieważ wskazuje, że te różnice są elementem prawidłowej zmienności w populacji ludzkiej, a nie zaburzeniem czy chorobą.
Jakie zachowania może przejawiać neuroróżnorodne dziecko?
Może ono przejawiać całą gamą zachowań nietypowych dla rozwoju dziecka w danym wieku. Mogą to być: zaburzenia w komunikacji (brak rozwoju mowy, opóźniony rozwój mowy lub nieprawidłowości w komunikacji werbalnej), trudności w sferze społeczno-emocjonalnej (np. trudności w rozpoznawaniu emocji i w radzeniu sobie z nimi, trudności z rozumieniem sytuacji społecznych, z reagowaniem na wyzwania społeczne), powtarzalne zachowania lub ruchy (np. trzepotanie rękami, stukanie, bieganie w kółko), intensywne zainteresowania (czasami przemijające), trudności z utrzymaniem uwagi, nadruchliwość, impulsywność, nadwrażliwość czy podwrażliwość na bodźce…. Tego jest naprawdę wiele!
Po czym można poznać, że dziecko jest neuroróżnorodne?
Najprościej jest spojrzeć na swoje dziecko i (jeśli nie ma innych chorób, które tłumaczyłyby obserwowane przez nas trudności) porównać jego rozwój z prawidłowym rozwojem dziecka w jego grupie wiekowej. Tutaj uczulam: lepiej będzie posłużyć się kamieniami milowymi niż porównywać dziecko do rodzeństwa lub innych osób z rodziny. Pamiętajmy, że neuroróżnorodność jest dziedziczna!
Dowiedz się więcej:
Czy neuroróżnorodność może uaktywnić się dopiero w późniejszym wieku?
I tak i nie. Z jednej strony neuroróżnorodność lub neurotypowość jest z nami od urodzenia aż do końca naszego życia, ale też trzeba pamiętać, że różne doświadczenia życiowe mogą wpływać na zmniejszenie lub zwiększenie jej objawów.
Jak uczyć dziecko żyć z neuroróżnorodnością?
Najważniejsze to nie karać za objawy. To powinna być pierwsza lekcja dla każdego rodzica dziecka neuroróżnorodnego i gwarancja, że (jeśli będziemy w tym systematyczni) dziecko nie będzie widziało siebie jako osoby ułomnej, gorszej. Z drugiej strony, nie możemy zapomnieć o wychowywaniu dziecka – pomimo takiego lub innego funkcjonowania mózgu, dziecko nie jest zwolnione z obowiązków i zachowań względem innych (np. nie może kopać sąsiadki czy ciągnąć psa za ogon). Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że balansowanie pomiędzy tymi dwoma postawami jest bardzo trudne, ale nie jest niewykonalne!
Jak edukować otoczenie dziecka na temat neuroróżnorodności? Jak wytłumaczyć, że neurotypowość nie jest chorobą, ani zaburzeniem, a tylko innym sposobem myślenia?
Nie jestem przekonany co do tego, że obowiązkiem każdego rodzica jest edukowanie otoczenia. Jeśli ktoś czuje potrzebę bycia rzecznikiem neuroróżnorodności to świetnie. Im nas więcej, tym lepiej! Ale, jeśli ktoś nie czuje się w tej roli dobrze, to poza poinformowaniem otoczenia o swojej lub dziecka diagnozie (ale tylko za jego zgodą!), nie musi nic robić. Istnieje wiele grup wsparcia i fundacji, które pomagają rodzicom odnaleźć się w tej trudnej sytuacji. Warto się do nich zwrócić o pomoc.
„Nie zarzucajmy dzieci od razu wieloma aktywnościami”. Rozmowa z Michałem Szelągiem
Zajęcia dodatkowe to czas, w którym dzieci mogą poszerzać swoje horyzonty czy raczej przykry obowiązek, zapełniający tylko i tak napięty uczniowski grafik? Nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi na to p...
Czy neuroróżnorodne dziecko wymaga regularnej opieki psychologa? A może jest to indywidualna sprawa?
Każda neuroróżnorodna osoba powinna być w stałym kontakcie z terapeutą. Nie zawsze dlatego, że musi coś w sobie „naprawić”, ale dlatego, że życie wśród neurotypowych może być dużym wyzwaniem emocjonalnym. Takie przeciążenie emocjonalne, z kolei, może powodować szereg innych trudności i zaburzeń. Na przykład, u osób neuroróżnorodnych bardzo częstymi powikłaniami, wynikającymi z braku odpowiedniego wsparcia, są: depresja, zaburzenia nastroju, OCD. Natomiast dobór programu terapeutycznego i nurtu, w którym dziecko lub dorosły będzie podczas terapii pracował, powinny być indywidualną kwestią.
Podobno dziewczynki trudniej jest zdiagnozować niż chłopców, ponieważ wychodzi się z założenia, że po prostu są nieśmiałe.
To prawda, ale na szczęście to się powoli zmienia. Zakłada się, że ADHD i spektrum autyzmu ma tyle samo dziewczynek, co chłopców, ale niestety statystyki pokazują, że nawet w krajach, w których ta wiedza jest o wiele bardziej powszechna niż w Polsce, ciągle diagnozuje się więcej mężczyzn niż kobiet.
Na co zwrócić uwagę, gdy lekarz zdiagnozuje u dziecka spektrum autyzmu lub ADHD?
Zdecydowanie należy zapisać dziecko na psychoedukację. Badania pokazują, że rodzice, którzy wiedzą bardzo wiele o diagnozach swoich dzieci i ciągle edukują się w tym temacie, wychowują lepiej funkcjonujące i szczęśliwsze dzieci.
Jak nauczyciele powinni podchodzić do dziecka, które jest neuroróżnoronde? Czy powinni traktować je tak samo jak inne dzieci?
Znów wracam do balansowania pomiędzy tymi dwoma postawami. Z jednej strony nie możemy karać za objawy, z drugiej nie możemy dziecku pozwalać na wszystko. Najlepiej będzie spojrzeć na reguły panujące w klasie i starać się dostosować je tak, aby dziecko z ADHD czy autyzmem mogło czuć się swobodnie. Te same dostosowania powinny jednak dotyczyć każdego dziecka w klasie. Przykładowo, jeśli wprowadzamy kącik relaksu, to każde dziecko może z niego korzystać w ten sam sposób. Badania pokazują, że wprowadzanie takich udogodnień po pewnym czasie w naturalny sposób „przesieje” tych, którzy ich potrzebują, od reszty dzieci.
Na co zwrócić uwagę nauczycielom, gdy posyłamy neuroróżnorodne dziecko do szkoły?
Zalecenia wydają poradnie psychologiczno-pedagogiczne i tych zaleceń nauczyciele powinni się trzymać. Zadaniem rodzica jest współpraca ze szkolnym zespołem edukacyjno-terapeutycznym tak, by te zalecenia były jak najlepiej i najwierniej realizowane.
Gdzie lepiej jest umieścić takie dziecko: w zwykłej klasie czy integracyjnej?
Poszukajmy szkoły, która ma „wizję”. Wizję tego, jak pracować z takim neuroróżnorodnym dzieckiem. Istnieją świetne szkoły masowe (czyli nie integracyjne i nie terapeutyczne) i fatalne szkoły integracyjne! A to, czy szkoła jest dla naszego dziecka „świetna” czy „fatalna” zależy od podejścia dyrektora i grona pedagogicznego w danej placówce. Radzę więc, by zanim poślemy dziecko do szkoły, zrobić rozeznanie „środowiskowe”. Porozmawiać z rodzicami innych dzieci, umówić się na spotkanie z dyrektorem szkoły, z opiekunem klasy… Warto zadawać pytania!
Na początek roku szkolnego przygotowaliśmy poradnik dla rodziców. Przez cały wrzesień publikować będziemy materiały, które przybliżą najważniejsze tematy, o których rozmawiają rodzice. Znajdziecie głosy ekspertów, komentarze pedagogów i badania na temat szkoły, zajęć pozalekcyjnych, komunikacji na linii dziecko – rodzic – szkoła. Zapraszamy!
Pomysł na wspólny czas z dzieckiem
Nie żyje Stanisław Tym
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Naukowcy nie dowierzają. Delfiny uzależnione od najgroźniejszych narkotyków
- Oto najlepsze cięte riposty nauczycieli. Zgasiły niejednego ucznia!
- Szaleniec wjechał mazdą do salonu, bo dealer nie chciał zwrotu auta - WIDEO
- Awantura podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Macierewicz kontra protestujący