Złodzieje ukradli defibrylatory z Punktów Życia nr 30 na ulicy Jagodowej na osiedlu Lubiatowo oraz nr 22 przy ulicy Włoskiej na osiedlu Unii Europejskiej. Tam zostało tylko etui na AED. Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze oraz internetowa społeczność szukają sprzętu oraz oczywiście sprawcy.
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, ponieważ wszystko wskazuje na to, że do kradzieży defibrylatora na ulicy Włoskiej doszło 3 sierpnia, a to, że go nie ma odkryto podczas kontroli kapsuł.
To już pięć przypadków kradzieży defibrylatora. Dwa skradzione urządzenia policji udało się odzyskać, jedno zostało zniszczone.
- Sprawca dwóch pierwszych kradzieży czeka na rozprawę w areszcie, w trzecim przypadku sprzęt odzyskano, ale nie wiadomo kto go ukradł - zdradza Monika Kosiec, oficer prasowy koszalińskiej komendy.
Michał Pelc, jeden z inicjatorów akcji zainstalowania w Koszalinie sieci ogólnodostępnych defibrylatorów, mówi, że defibrylator kosztuje około 7 tysięcy złotych. Jego wartość jest jednak dużo większa — za pomocą defibrylatora można komuś uratować życie. Kilka dni temu pisaliśmy o pierwszym w Koszalinie przypadku użycia tego sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem — syn użył go na ojcu, który stracił przytomność.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?