Adrian Dalmau, napastnik Korony Kielce o dwóch najbliższych meczach: Gramy o przyszłość klubu

OPRAC.:
Jakub Jabłoński
Jakub Jabłoński
Napastnik Korony Kielce o najbliższych meczach: Gramy o przyszłość klubu
Napastnik Korony Kielce o najbliższych meczach: Gramy o przyszłość klubu PAP/Piotr Polak
Znajdujący się w strefie spadkowej ekstraklasy piłkarze Korony, aby zachować szansę na utrzymanie w sobotnim meczu z Ruchem Chorzów nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. - Gramy o przyszłość naszego klubu, musimy wygrać – zaznaczył napastnik kielczan Adrian Dalmau. Pierwszy "finał" już w sobotę z Ruchem. Za tydzień czeka ich trudniejsze zadanie - grają z Lechem Poznań.

Trudna sytuacja Korony Kielce w tabeli przed dwiema ostatnimi kolejkami PKO Ekstraklasy

Sytuacja kieleckiej drużyny na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek jest nie do pozazdroszczenia. Korona do bezpiecznej lokaty - zajmowanej przez Puszczę Niepołomice - traci cztery punkty i fani zespołu muszą być przygotowani na to, że w przyszłym sezonie będą oglądali swoich ulubieńców na boiskach 1. ligi. Rok temu podopieczni trenera Kamila Kuzery zapewnili sobie utrzymanie w ostatniej kolejce. Teraz do realizacji tego celu mogą nie wystarczyć nawet dwa zwycięstwa w meczach z Ruchem u siebie i z Lechem w Poznaniu.

- Po ostatnim sezonie, fantastycznej rundzie i utrzymaniu w naszym koroniarskim stylu, nikt nie przewidywał w najczarniejszym scenariuszu sytuacji, w której się znaleźliśmy teraz. Muszę się z nią zmierzyć jako wychowanek tego klubu, były zawodnik, mąż, ojciec. Rozumiem nastroje kibiców. Musimy jednak wspierać Koronę – powiedział szkoleniowiec, który cały czas wierzy, że i tym razem jego zespół zdoła się utrzymać w ekstraklasie.

- Nie ma co ukrywać, że popełniliśmy błędy. Będę jednak ostatnią osobą, która zwiesi głowę. Będę wierzył i walczył do końca. Musimy zrobić wszystko, aby wygrać teraz i do Poznania jechać na "mecz sezonu". Sytuacja musi się odwrócić – dodał Kuzera.

Zespół z Kielc, aby podtrzymać nadzieje na utrzymanie, musi w starciu z Ruchem wywalczyć trzy punkty. Nie będzie o to łatwo, chociaż los chorzowian został już przesądzony i po rocznym pobycie w ekstraklasie wrócą na jej zaplecze. "Niebiescy" na wiosnę prezentują się jednak znacznie lepiej niż jesienią, a w ostatniej kolejce pokonali na wyjeździe Radomiaka (2:0).

- Widać po nich olbrzymią determinację. Walczą o jak najlepszą lokatę dla siebie. Wiemy jednak, co jest w naszym zasięgu. Wierzymy, że pozostaniemy w ekstraklasie. Oprócz nas jest kilka zespołów, które nie są jeszcze bezpieczne. Tę najgorszą sytuację możemy odwrócić w najlepszą dla nas. Liga w tym sezonie jest przewrotna, wszystko jest możliwe – podkreślił Kuzera, który komplementował najbliższego przeciwnika.

- Ruch zmienił się przez ostatnie pół roku. Gra w piłkę, robi celowo pewne rzeczy, wyciąga, wydłuża grę. Ma bardzo dobrego napastnika (Daniela Szczepana - PAP), który walczy o każdą piłkę. Do tego niezłych piłkarzy dookoła. Ruch jest bardzo agresywny. Musimy odpowiedzieć tym samym i mieć dużo pewności siebie, aby zdobyć trzy punkty – tłumaczył 41-letni szkoleniowiec.

Hiszpański piłkarz Korony Dalmau podkreślił, że rywale nie mają nic do stracenia.

- Za to my musimy pokazać, o co gramy. Gramy o przyszłość naszą i klubu, to jest w tej chwili najważniejsze. Z tego powodu musimy grać z większą intensywnością, energią oraz zaangażowaniem. W ten sposób pokażemy, że nasz klub zasługuje na pozostanie w ekstraklasie – zaznaczył.

Dalmau przegrywał w tym sezonie niejednokrotnie walkę o miejsce w pierwszej jedenastce z Jewgienijem Szykawką. Dopiero, gdy Białorusin doznał kontuzji rozpoczynał mecze od pierwszej minuty. Jeszcze kilka tygodni temu swoim zachowaniem wyraźnie dawał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z roli, jaką odgrywa w drużynie.

- Myślę, że to nie jest dobry moment, aby mówić o takich rzeczach. Teraz jest czas na myślenie o klubie, nie o jednostkach. To normalne, że nie jesteś szczęśliwy, kiedy nie grasz. Gdyby było inaczej, nie powinienem w ogóle grać w piłkę. Ale nikt nie może zarzucić mi braku zaangażowania na boisku i w klubie. Teraz jednak najważniejsza jest przyszłość Korony i na tym musimy się w stu procentach skupić – powiedział.

W meczu z Ruchem nie zagra Rumun Marius Briceag, któremu odnowił się uraz placów i w tym sezonie nie pojawi się już na boisku. Do dyspozycji Kuzery będzie natomiast Belg Martin Remacle, który nie dokończył meczu w Białymstoku.

Sobotnie spotkanie Korony z Ruchem Chorzów rozpocznie się w Kielcach o godz. 15.PAP/Janusz Majewski

Po nich zdecydowanie więcej się spodziewaliśmy. Przychodzili jako gwiazdy oraz wielkie hity transferowe, ale PKO Ekstraklasa bardzo szybko ich zweryfikowała. Kluby takie jak Lech Poznań, Legia Warszawa czy Raków Częstochowa wydały na swoich zawodników worek pieniędzy - a ci są cieniami własnych piłkarzy. Oto największe rozczarowania transferowe w PKO BP Ekstraklasie ostatnich lat! Sprawdź, który klub sprowadził najwięcej "niewypałów transferowych". Kliknij w przycisk po prawej stronie, aby zobaczyć największe niewypały w PKO BP Ekstraklasie!

Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24