Po 2018 roku w Polsce zmienił się sposób klasyfikowania stanu wód powierzchniowych, co jest efektem wprowadzenia Ramowej Dyrektywy Wodnej UE i ujednolicenia sposobu oceny w całej Unii. Stosując już nowe zasady, GIOŚ na podstawie danych z 5 ostatnich lat ocenił ponad 3 tysiące jednolitych odcinków rzek.
Fatalna sytuacja w rzekach
Okazuje się, że 99,5 procent odcinków wód rzecznych jest w stanie złym! W stanie dobrym jest 0,5 procent (tylko 16 kontrolowanych odcinków rzek)!
O złych wynikach przesądziły min. badania organizmów żyjących w polskich rzekach, ryb i mięczaków. Niestety, zawierają one polibromowane difenyloetery (węglowodory aromatyczne dodawane do różnych materiałów i plastiku, mogą być rakotwórcze) oraz heptachlor.
W 30 procentach badanych odcinków rzek stwierdzono też benzopiren, pochodzący głównie z powietrza. Mamy w rzekach zanieczyszczenia historyczne, pochodzenia przemysłowego – metale ciężkie (kadm, nikiel, rtęć). Ich stężenia stopniowo się zmniejszają, ale w niektórych miejscach przekraczają normy.
Pod względem wskaźników biologicznych 37 procent wód jest nadmiernie zasolonych. 36 procent ma nadmiar substancji biogennych - związków azotu i fosforu, pochodzących z rolnictwa lub ze ścieków.
- Główną przyczyną złego stanu rzek jest nadal eutrofizacja, zasolenie oraz zmiany hydromorfologiczne – uważa Małgorzata Marcinkiewicz Mykieta, zastępca dyrektora departamentu monitoringu środowiska GIS, która przedstawiła posłom z sejmowej komisji środowiska wyniki badań.
Duże zanieczyszczenie jezior
Osobno GIS badał wodę w 628 jeziorach na terenie Polski. W ogólnej ocenie 90 procent jezior jest w stanie złym! Tylko 9 procent w stanie dobrym.
W tkankach ryb i mięczaków też występuje polibroowane difenyloetery, heptachlor, benzopiren i rtęć. Od 2019 roku obserwowane jest znaczne obniżenie nasycenia wody jezior tlenem, co powoduje przyduchy i wymieranie życia biologicznego z powodu braku tlenu. Nadal główną przyczyną złego stanu wód jezior jest eutrofizacja czyli nadmierna żyzność wody.
Przyczyniają się do niej nawozy i ścieki. Na 160 portów na Mazurach tylko niecałe 50 ma oczyszczalnie ścieków. Załogi jachtów powszechnie więc zrzucają ścieki do wody.
Najgorsza sytuacja panuje na Bałtyku
Wszystkie kontrolowane części są w stanie złym. Nawet w strefie wód głębokich Bałtyku – stan wód jest poniżej dobrego.
Przyczyny są podobne jak w wodach płynących. Pocieszające jest to, że w organizmach ryb i innych gatunków morskich nie stwierdzono przekroczeń substancji zanieczyszczających.
Do fatalnego stanu wód Bałtyku przyczyniają się paliwa i niebezpieczne substancje chemiczne, uwalniające się z 400 wraków z okresu II wojny światowej, zalegających na dnie, w granicach polskich wód terytorialnych.