Rodzice skarżą się na dodatkowy zasiłek opiekuńczy z powodu koronawirusa
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy wypłaca ZUS rodzicom dzieci do lat 8. Zakład Ubezpieczeń Społecznych robi to od 16 marca – wtedy zamknięte zostały szkoły i przedszkola z powodu epidemii koronawirusa. Już wtedy rodzice starszych dzieci uważali, że zostali potraktowani niesprawiedliwie. Na przepisy dotyczące dodatkowe zasiłku skarżyli się także rodzice dzieci niepełnosprawnych.
Teraz, gdy podjęto decyzję o przedłużeniu zamknięcia szkół co najmniej do Wielkanocy, przedłużony został również okres, w którym można pobierać dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Wciąż jednak nie zmieniono zasady mówiącej, że należy on się tylko na dzieci do 8. roku życia.
Samodzielność dzieci zaczyna się później, a nie można oddać ich pod opiekę dziadków
Rodzicom skarżącym się na ten zapis przyznają rację eksperci.
Dopiero 13-latek zaczyna być samodzielny – mówi portalowi prawo.pl Michalina Kulczykowska, psycholog z fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Nawet jeśli rodzice mogliby skorzystać z pomocy babć i dziadków w opiece nad dziećmi, jest to niewskazane, ponieważ osoby starsze są bardziej zagrożone ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem, zaś dzieci mogą przechodzić zakażenie bezobjawowo.
Również wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów, Andrzej Szary wskazał, że dziecko powyżej 8. roku życia nadal wymaga opieki rodziców. Jego zdaniem dzieci nawet do 12. roku życia wciąż nie są w pełni samodzielne.
Warto zauważyć także, że Kodeks drogowy nie daje samodzielności dzieciom poniżej 10. roku życia.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy wprowadziła tzw. specustawa ws. koronawirusa. Świadczenie wypłaca ZUS, a jego wysokość wynosi 80 proc. wynagrodzenia. 14 dni dodatkowego zasiłku nie wlicza się do standardowego zasiłku opiekuńczego.
Źródło: Prawo.pl