Spis treści
Turystyka stomatologiczna. O co chodzi?
Coraz częściej słyszymy o nowym trendzie wśród Polaków. W ostatnim czasie modne stały się m.in. tureckie kliniki, które oferują swoim klientom piękne, białe i zdrowe zęby. Kliniki oferują „kompleksowe oferty", od organizacji podróży i pobytu, po opiekę dentystyczną. Brzmi idealnie. Jednak eksperci studzą zapał i zwracają uwagę na potencjalne zagrożenia, które mogą spotkać potencjalnych klientów. Jednocześnie podkreślają, że nie każda osoba jest świadoma konsekwencji wyboru miejsca i metody leczenia swojego uzębienia.
– W przypadku turystów marzących o pięknych zębach, większość tureckich klinik z miejsca proponuje metody szybsze, z niemalże natychmiastowym efektem. Jednak, w mojej ocenie, one są bardziej inwazyjne i mogą mieć swoje negatywne konsekwencje w niedalekiej przyszłości. Nie bez znaczenia są także niższe koszty takich usług w tzw. pakiecie z wypoczynkiem – komentuje dr Piotr Przybylski, implant Medical.
Ile kosztują „tureckie zęby"?
W przestrzeni publicznej i w różnych cennikach pojawiają się informacje, że na tzw. tureckie zęby trzeba wydać od 3 do 6 tys. euro za całe uzębienie. Jak podkreśla dr Witold Tomkiewicz z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej (OSIS), z nieco wyższym kosztem można spotkać się w Polsce. Ekspert przyznaje, że obok cen, trzeba porównać efekty po zakończeniu leczenia oraz po roku lub po dłuższym czasie. Często kliniki mają galerie ze zdjęciami przed i po opiece zdrowotnej. – Zwykle są to najlepsze przypadki, a nie powikłania, których ryzyko zawsze przecież istnieje. Ono występuje niezależnie od tego, czy poddajemy się zabiegom w Polsce czy też w Turcji – wskazano.
– Tureckie kliniki stomatologiczne niejednokrotnie kuszą cenami. Jednak na portalach społecznościowych nie brakuje osób, które dzielą się swoimi nieudanymi metamorfozami lub przestrzegają przed takimi wyjazdami. Osadzenie np. 20 licówek czy koron ceramicznych na żywych zębach jest niezwykle inwazyjne. To wymaga wręcz zegarmistrzowskiej precyzji, zarówno technika dentystycznego, jak i lekarza. Niska cena przekłada się na jakość, a raczej – na jej brak – ostrzega dr Przybylski.
Z drugiej strony, do Polski już od dawna przyjeżdżają Skandynawowie, Niemcy czy Słowacy w celu skorzystania z tego typu usług. Pojawia się więc pytanie, czy dla Polaków wyjazd do Turcji nie jest czasem korzystnym rozwiązaniem.
Planujesz zabieg stomatologiczny w zagranicznej klinice? Sprawdź to przed wyjazdem
Zdaniem eksperta, najlepszą rekomendacją dla danego gabinetu są zadowoleni pacjenci. Warto więc przed wyjazdem, jeżeli już zdecydujemy się na taki krok, zapoznać się z opiniami Polaków, którzy odbyli leczenie w konkretnej, zagranicznej placówce. Ponadto należy obejrzeć jego efekty końcowe na zdjęciach.
Przedstawiciele branży zwracają uwagę, że pacjenci podczas takich eskapad medycznych skarżą się na ból w trakcie wykonywanych zabiegów, podczas wypoczynku na plaży, a także po powrocie do Polski. Ponadto ostateczny kształt zębów w wielu przypadkach nie jest satysfakcjonujący. Do tego dochodzą jeszcze trudności w spożywaniu pokarmów po zakończonym leczeniu.
– Do polskich gabinetów zgłaszają się też osoby, którym regularnie odcementowują się tureckie korony protetyczne lub przeszkadza im nieprzyjemny zapach z jamy ustnej – wskazuje ekspert. – Zdarza się, że wcześniejsze zbyt inwazyjne leczenie ogranicza możliwości faktycznych korekt i napraw. W najtrudniejszych sytuacjach prowadzi to do częściowej utraty uzębienia lub konieczności wymiany uzupełnień protetycznych na nowe – dodaje.
Wadliwe wykonanie usługi. Jakie prawa ma pacjent?
Adwokat Ewelina Miller wyjaśnia, że pacjent, który wykonał zabieg stomatologiczny np. w Turcji, nie ma prawa dochodzenia swoich roszczeń w ramach polskiego wymiaru sprawiedliwości. Nie może zwrócić się do sądu, do Rzecznika Praw Pacjenta czy do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Jeśli więc turecki lekarz nie zechce dobrowolnie naprawić swojego błędu, Polakowi pozostanie próba dochodzenia swoich praw według tamtejszego systemu prawnego. Zdaniem ekspertki, w praktyce może to powodować olbrzymie trudności dla pacjenta z naszego kraju i spore koszty.
Jednocześnie dodaje, że jeśli pacjent został poszkodowany w Polsce, to może swobodnie reklamować usługę. Jeżeli nie przyniesie to efektu, ma prawo dochodzić od lekarza odszkodowania. Mowa tu o zwrocie kosztów leczenia naprawczego i o zadośćuczynieniu. To ostatnie stanowi rekompensatę pieniężną za doznane cierpienie, przedłużenie procesu leczenia oraz konieczność reorganizacji swojego życia w związku z leczeniem naprawczym.
Problemem jest również kwestia dokumentacji medycznej. Jak wyjaśnia mec. Miller lekarze w Polsce, do których zgłasza się pacjent z innej kliniki, powinni zapoznać się z informacjami na temat poprzedniego leczenia. Osoba, która skorzystała z usług stomatologicznych w Turcji, powinna za każdym razem uzyskać pisemną dokumentację obrazującą przebieg leczenia. Później należy ją przetłumaczyć, np. u tłumacza przysięgłego.
– Jeśli ktoś z polskich lekarzy podejmie się wykonania korekt po zagranicznym zabiegu, to z reguły wiąże się to z dużymi kosztami. A to już przestaje się opłacać takiemu pacjentowi. Jednak wówczas dana osoba nie ma wielkiego wyboru. Finalnie sama naprawa może kosztować nawet 2-3 razy tyle, ile ktoś zapłacił za całe leczenie w Turcji. Przed tego typu wyjazdem trzeba się dobrze zastanowić, żeby później nie żałować i to nie tylko z powodów finansowych – podsumowuje Przybylski.
źródło: Monday News
W co inwestować? Oto nowy trend na rynku. Zobacz wideo i przeczytaj tekst