Mimo koronawirusa do pracy chodzą: lekarze, pielęgniarki, ekspedientki, kasjerzy, kierowcy komunikacji publicznej czy kurierzy. W dalszym ciągu są czynne banki, przychodnie, szpitale, apteki, piekarnie, sklepy mięsne i niektóre fabryk. Pracodawcy wprowadzają dodatkowe środki ostrożności, aby ograniczyć do minimum ryzyko zarażenia się COVID-19 przez pracowników.
Wiele osób stanęło przed koniecznością kompletnej reorganizacji swojego typowego dnia pracy. Większość barów i restauracji zamknięto do odwołania, a te, które są czynne, realizują wyłącznie zamówienia na wynos lub z dowozem do domu. Z kryzysem walczy branża cateringowe, której przychody zmalały do 20%, w niektórych przypadkach - do zera.
W całym kraju obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, a granice państwa i UE są zamknięte. W ostatnich dniach zapadły też decyzje o zawieszeniu zajęć na uczelniach, w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych do 25 marca.
Każdy pracodawca, którego pracownicy przychodzą do pracy mimo ryzyka zakażenia się koronawirusem, powinien przestrzegać przepisów BHP. Dotyczy to zarówno małych firm, jak i dużych przedsiębiorstw.
- Obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy dla wszystkich zatrudnionych, czyli osób świadczących pracę na terenie zakładu pracy, niezależnie od podstawy prawnej jej wykonywania, a nie tylko dla tzw. pracowników kodeksowych. Warunki panujące w zakładzie pracy nie mogą bowiem zagrażać życiu i zdrowiu takiej osoby - przypomina dr Anna Kamińska-Pietnoczko, prawnik w C&C Chakowski & Ciszek.
Koronawirusa a separacja kierowców
Jedną z pierwszych oznak koronawirusa w Polsce były zmiany wprowadzone w komunikacji publicznej. W autobusach, tramwajach oraz innych środkach transportu miejskiego pojawiły się taśmy oddzielające kierowcę od pasażerów. Zawieszono także tabliczki informujące o zakazie wstępu do kabiny kierowcy. Osoby spędzające dzień pracy za kółkiem zostały odseparowane od potencjalnych nosicieli koronawirusa plastikową ścianą. Dodatkowo zablokowano drzwi wejściowe obok kierowcy. Do pojazdu można się dostać innym wejściem.
Koronawirus a limitowane wejścia do sklepów
Właściciele dyskontów oraz sklepów samoobsługowych ze względu na koronawirusa zredukowali liczbę dostępnych dla klientów wózków. Ograniczyli również możliwość płatności gotówką. Niebawem wprowadzono kolejne obostrzenia. Placówki handlowe zaczęły wpuszczać do sklepu od jednej do kilku osób jednocześnie.
Koronawirus a kolejki do aptek
Aby chronić farmaceutów i pracowników aptek, aptekarze oraz właściciele rozmaitych placówek handlowych proszą o stanie w kolejce na zewnątrz budynku i podchodzenie do lady pojedynczo. Na szczęście wiele aptek wyposażonych jest w szyby, które oddzielają potencjalnych chorych od pracowników. Podobne zabezpieczenia można znaleźć w piekarniach i sklepach mięsnych.
Koronawirus a linie zabezpieczające i parawany
W aptekach, salonach sieci komórkowej oraz innych miejscach przyklejono do ziemi taśmy, które informują klientów, jaki dystans należy zachować od sprzedawcy. Dodatkowe zabezpieczenia wprowadziły dyskonty i supermarkety. Przykładowo, w Lidlu tylko jedna osoba jednocześnie może znajdować się przy kasie i taśmie na zakupy, a w Carrefourze kasjerzy zostali otoczeni specjalnymi, ochronnymi parawanami. Na Wykopie można znaleźć zdjęcie kasy w Biedronce, która została otoczona budką ochronną z... kartonów i folii.
Koronawirus a instrukcje dla klientów
Na sklepowych gablotach, drzwiach uczelni, aptek, sklepów czy uczelni można znaleźć szczegółowe informacje na temat objawów COVID-19 oraz środków zapobiegających zakażeniu się koronawirusem.
Koronawirus a jednorazowe rękawiczki i maseczki ochronne
Chociaż rękawiczki czy maseczki ochronne stały się towarem deficytowym, personel wielu sklepów został wyposażonych w tego typu środki ochrony. Na ulicach można spotkać policjantów i osoby dowożące jedzenie w rękawiczkach, ale nadal część pracowników pierwszej linii nie ma rękawiczek. 17 marca w rękawiczkach pracowali m.in. pracownicy Żabki i Lewiatana, a dodatkowo maseczki nosili sprzedawcy z takich sieci jak Super-Pharm. Biedronka zapowiedziała, że udostępni klientom chusteczki nawilżające Dada przy kasach, stopniowo będzie wprowadzać podajniki z płynem dezynfekującym przy wejściach do sklepów oraz zapewni maseczki i rękawiczki ochronne kasjerom.
Koronawirus a nowe godziny otwarcia sklepów
Wiele placówek handlowych skróciło godziny otwarcia. Są też takie sklepy, w których można zrobić zakupy w niedzielę. Dyskonty proponują swoim pracownikom premie za pracę podczas epidemii, ale nie wszyscy kasjerzy czują się bezpiecznie.
Koronawirus a wizyty w przychodniach
Zabiegi i wizyty w przychodniach, które nie są pilne, zostały odwołane. Aby dostać receptę na leki, które przyjmuje się regularnie, należy skontaktować się z placówką telefonicznie. Do przychodni można wchodzić pojedynczo, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności. Przy wejściu i wyjściu należy zdezynfekować ręce. Kaszlący pacjenci proszeni są o zakładanie maseczek lub zakrywanie ust chusteczką jednorazową.
Koronawirus a wzmożony ruch w sklepach
Niektóre firmy zarabiają na koronawirusie. Wzrosło zainteresowanie internetem stacjonarnym i mobilnym. Jeszcze 17 marca można było umówić domową wizytę montera w firmie Orange. W związku z koronawirusem operator zorganizował dodatkowe szkolenia dla pracowników.
Nadal pracują kioskarze, sklepikarze i kurierzy. Wzmożone zainteresowanie usługami obserwują dostawcy usług internetowych. Trudno przewidzieć, jak długo konieczna będzie praca zdalna, ale niektóre osoby szykują się na taką ewentualność.