Jak donosi Onet.pl, zarządzenie z 21 kwietnia zmieniło w Polsce stawki za świadczenia związane z przeciwdziałaniem zakażeniu koronawirusem. Wcześniej, szpitale, które zlecały testy na koronawirusa, mogły liczyć ze strony NFZ, na zwrot kosztów w wysokości 400 zł. Teraz, to już tylko 280 zł. Zmiany mocno uderzają w szpitale, bowiem to one zostaną obciążone ewentualną różnicą, gdy np. będą zlecać badania prywatnym laboratoriom.
Zmianami, które zakłada nowe rozporządzenie, oburzony jest m.in. Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Wydał w tej sprawie nawet specjalne oświadczenie, w którym zwraca uwagę na to, że w Polsce wciąż wykonuje się za mało testów na obecność koronawirusa, więc wprowadzenie wspomnianych zmian tym bardziej zaskakuje.
Wydawałoby się zatem, że zostaną podjęte działania zmierzające do tego, by wreszcie badać dziennie ok. 20 000 próbek, czyli tyle, na ile gotowe są certyfikowane laboratoria. Tymczasem zaskakuje nas krok, który odniesie dokładnie przeciwny skutek - liczba badań się zmniejszy" - cytuje prezydenta Gdynii, Onet.pl
Szczurek w swoim wpisie dodaje, że ten błąd może kosztować zdrowie i życie pacjentów. Zauważa również, że dłuższy czas trwania epidemii będziemy miał negatywne skutki dla gospodarki, a co za tym idzie, dla każdego z nas.
Źródło: Onet.pl