Koronawirus zwiększył ilość pracy w sklepach. Biedronka i Lidl wynagrodzą to pracownikom
4 marca zdiagnozowano pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, zaś w kolejnym tygodniu zapowiadane i wprowadzane były liczne zmiany w funkcjonowaniu państwa. To sprawiło, że wielu Polaków w obawie przed epidemią ruszyło na spore zakupy, by zaopatrzyć się w zapasy.
Trwające w ostatnich dniach szaleństwo zakupów zrodziło pytania o bezpieczeństwo i zdrowie klientów oraz pracowników sklepów. Zwłaszcza ci ostatni byli szczególnie narażeni, ponieważ w ciągu pracy mieli kontakt z tysiącami osób.
Praca podczas epidemii koronawirusa jest dla pracowników sklepów nie tylko ryzykowna, z uwagi na możliwość zakażenia wirusem, ale jest także cięższa z uwagi na konieczność obsługi większej niż zwykle liczby klientów oraz uzupełnianie braków na półkach, które powstają błyskawicznie.
Biedronka: premie za pracę w czasie epidemii koronawirusa
Niektóre sieci handlowe postanowiły jednak dodatkowo wynagrodzić pracę w tym trudnym okresie.
W obecnej sytuacji wzmożonego ruchu klientów, pracownicy Biedronki zatrudnieni w placówkach i centrach dystrybucyjnych mają więcej zadań. W związku z ich zaangażowaniem przyznaliśmy dodatkową premię w wysokości 300 zł za tydzień pracy od 9 do 14 marca wszystkim pracownikom, którzy pracowali w tym tygodniu zgodnie z zaplanowanym grafikiem albo przyszli do pracy ponad obowiązujący ich plan pracy – dowiedziała się „Wyborcza” od biura prasowego Biedronki.
Co z pracownikami, którzy mają dzieci i w związku z zamknięciem szkół nie mogli pracować, bo musieli zapewnić pociechom opiekę? Biedronka podaje, że również otrzymają premię, jeżeli:
- mają dzieci w wieku do 14 lat,
- przepracowali przynajmniej jeden dzień między 9 a 14 marca.
Koronawirus. Lidl też wynagrodzi dodatkowo pracowników
Premie za pracę w czasie epidemii koronawirusa w Polsce otrzymają także pracownicy sieci Lidl. W jakiej wysokości i na jakich warunkach – tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że dodatkowe premie w związku z aktualną sytuacją są przewidziane przez sieć.
Źródło: Wyborcza.pl